
Beskidzki Raj
Jest takie miejsce w Polsce – niby blisko, a jednak na końcu świata. Miejsce, do którego trudno trafić przypadkiem, a warto się wybrać przy okazji podróży gdzieś w pobliżu, szczególnie z dziećmi. My próbowaliśmy tam dotrzeć już jakiś czas temu, jednak nasze plany (jak i wiele innych) pokrzyżowała pandemia. Aktualnie, choć w dobrze nam znanych warunkach, można już korzystać ze wszystkich obiektów na terenie hotelu.

Gdzie
Na pewno obiło się wam o uszy, że najdłuższa wsią w Polsce jest Zawoja. To właśnie zaraz za nią, w Stryszawie, na jednym z beskidzkich szczytów stoi hotel Beskidzki Raj. Hotel to jednak mało powiedziane. To cały kompleks rekreacyjno-wypoczynkowy, a z jego atrakcji skorzystać mogą nie tylko goście hotelowi.
Atrakcje
Do dyspozycji turystów i gości są wieża widokowa, spa, restauracja, karczma a dla nas najważniejszy punkt i cel wycieczki – mini zoo.

Mini Zoo
Nasz wyjazd do Beskidzkiego Raju planowaliśmy już dawno temu, wyszło jednak spontanicznie. Pewnego poranka zapakowałyśmy coś do picia, nosidło i kilka ubrań na zmianę – pół godziny później byłyśmy na miejscu. Mimo początkowej niechęci wynikającej z nieoczekiwanej samochodowej drzemki, a właściwie jej przerwania – miejsce okazało się strzałem w dziesiątkę.

Wystarczyło kilka minut, dokładnie tyle by oczy Ni. zobaczyły wieżę widokową (ciekawa jestem skąd wzięła się jej radość i jakie było jej wyobrażenie na temat takiej budowli, bo jeszcze nigdy podobnej nie widziała). W każdym razie wieża zdziałała cuda.
Kolejne kilka minut i stałyśmy już w błotnistym wybiegu dla zwierząt (z racji, że wypad był spontaniczny – nam zabrakło kaloszy! Pamiętaj o nich, na pewno się przydadzą). Tu radości i zachwytom nie było końca. W towarzystwie kóz, koźlątek, kucyków, lam i saren Ni. spacerowała tam i z powrotem. Od razu wytypowała swoich ulubieńców, którym towarzyszyła przez cały pobyt – głaszcząc i pocieszając (o tak! Prawdziwe kozie “mee” uznała za płacz!).
Nam udało trafić się na porę karmienia, dzięki czemu zwierzęta wyszły ze swoich kryjówek i mogliśmy podziwiać je wszystkie.

Wieżę widokową tym razem musieliśmy odpuścić, ale na pewno nadrobimy wszystko przy najbliższej okazji. Po spacerze – ciasto (z czystym sumieniem polecam szarlotkę na ciepło) na tarasie widokowym w hotelowej restauracji i można poczuć się jak w bajce.
Jak dotrzeć
Jeśli zdecydujecie się na wyprawę w to miejsce to bez problemu, przynajmniej w sezonie letnim dojedziecie samochodem pod sam hotel. Pamiętać należy jednak, o czym przypominają znaki ostrzegawcze, że przy ośnieżonej drodze wymagane są łańcuchy! Droga jest bowiem kręta i miejscami bardzo stroma i wąska!
Nic nie stoi na przeszkodzie by pokonać ją pieszo. Mijamy wtedy malownicze zabudowy domków z bali. Mnie osobiście nigdy dotąd nie zachwycały tak jak tym razem.

W skrócie
Adres: Hotel Beskidzki Raj*** Stryszawa 667
Województwo: małopolskie
Ceny: wejście do mini zoo 1 zł/osobę
Jak dotrzeć: pieszo/samochodem
Trudności: raczej brak – trasę na spokojnie pokonamy nawet z wózkiem (przyda się jednak trochę siły, bo droga pod górkę)
Related

Gili gili - kawa w duchu Montessori
Może Ci się spodobać

Traktem solnym przez Jordanów
4 sierpnia 2020
Tu nie ma miejsca na nudę – myślenickie Zarabie
19 sierpnia 2020